28 stycznia 2009

Karnawałowo. Czyli powinno być wesoło. Ale nie do końca jest, ponieważ za każdym razem gdy spoglądam za okno przenika mnie zimowy chłód. Na zewnątrz jest ponuro, wciąż prószy śnieg. Na dodatek zasłuchuję się w dość smutnej, ale pięknej piosence : Sukienka znaleziona podczas porządkowania otchłani zapyziałych tapczanów. Ma chyba z 10 lub więcej lat, nawet nie wiem do kogo należała, ale na pewno posłużyła za strój jakiejś małej wróżki na bal przebierańców. ;D Kapelusz wypatrzyłam w szafie dziadka :P . I tyle ;] sukienka - vintage kapelusz - szafa dziadka legginsy - hm baletki - vintage pierścień - c&a

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

cudownie!
wreszcie się doczekałam notki u Ciebie. ^^
piękna sukienka, a kapelusz mam podobny ze strychu, ;]
:**

kirke pisze...

Amazing!